Nieoceniony Stanisław Michalkiewicz opisuje dziś proces, jaki ze Skarbem Państwa przegrał Grzegorz Sowa, przedsiębiorca który chciał rozwiązać.. "umowę" z ZUS-em. Polecam cały artykuł tutaj. W nim taki fragment:
Sądy są niezawisłe, to oczywiście wiemy - ale przecież pensje sędziowie dostają z pieniędzy zrabowanych obywatelom w podatkach. Trudno zatem wymagać od nich, żeby w takim sporze stanęli po stronie obywatela.
Ongiś Nasz Dziennik ujawnił, że w 2010 r. Skarb Państwa wygrał 97% procesów, jakie wytoczyły mu "podmioty polskie". Przypuszczam, że "podmiotom polskim" na ogół nie idzie o - z całym szacunkiem dla Grzegorza Sowy - medialne fanaberie, a o pokrycie szkód powodowanych przez Skarb Państwa. A pozostałe 3 procent to kto? Po pierwsze: więźniowie; masowo składają pozwy o odszkodowania za nieludzkie warunki uwięzienia, a sądy im płacą grosze wiedząc, że w przeciwnym razie ofiary wyprocesują więcej w Strasburgu. Druga grupa to sędziowie. Do tego ci, co wygraną w sądzie zawdzięczają życiorysom (SB, WSI, ostatecznie milicja itd.) Ze "Skarbem Państwa" procesu nie wygra Grzegorz Sowa. Ale i nie wygra nikt inny.
"Procesy"? "Sądy?" "Niezawisłe"? Owszem. Nie zawisłe.
Na gałęzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz