Z całym szacunkiem, ale to nie "w sprawie smoleńskiej" instytucje "państwa polskiego" "nie działają". Nie działają w żadnej sprawie i smutne, że nawet zamach nie otworzył pani mecenas oczu.
Można też (i dokładniej, uczciwiej, i zgodnie z prawdą) ująć to tak, że owszem, jak najbardziej "działają" - w taki sposób, w jaki zostały zaprojektowane w roku 1944, z późniejszymi drobnymi modyfikacjami, liftingami. Poza tym nie są to żadne "instytucje państwa polskiego". Państwa polskiego nie ma od roku 1939, zwłaszcza że nikomu nie chciało się ich odtworzyć w 1988-1989 r.